Padły wielkie słowa, zdrajcy, oszuści. Zadajmy pytanie Kto Kogo, kiedy zdradził?

  1. W roku 2023 minimalne wynagrodzenie wzrasta do 3 490 zł, a następnie 3 600 zł
  2. Walcząca niestrudzenie o Pracowników, pocztowa Solidarność podpisuje porozumienie z pracodawcą na kwotę 450 zł POZWALAJĄC na ustanowienie najniższego wynagrodzenia zasadniczego w Poczcie w roku 2023 na poziomie 3 350 zł tj. o 250 zł poniżej obowiązującego wynagrodzenia minimalnego.
  3. Kontynuując tą walkę o dobro pracowników (jak pamiętacie przy znaczącym zasileniu szeregów „menagerów” zaciągiem spod znaku S – dziwne, że po tym sławetnym porozumieniu płacowym aż tylu się znalazło) udało się przez rok doprowadzić Pocztę do kilkaset milionów straty w 2023 roku.
  4. Ale walka trwa nadal, koledzy rozpoczynają spór zbiorowy o 1 000 zł, i jak sami publikują na swojej stronie FB https://www.facebook.com/share/p/1BxtJ9VbTc/ otrzymują propozycję pracodawcy: „Pracodawca zadeklarował gotowość podwyżki wynagrodzeń o 800 zł od 1 stycznia 2024 roku i wypłatę nagrody świątecznej w grudniu 2023 roku w kwocie 500 zł, warunkując uruchomienie nagrody otrzymaniem zgody Komisji Europejskiej na dofinansowanie usługi powszechnej przez Państwo”.
  5. Czyli 800 zł było do wzięcia, a premia 500 zł była warunkowa.
  6. Żadna inna organizacja związkowa podobnej propozycji nie otrzymała i na żadne rokowania nie była wówczas zapraszana.
  7. WSZYSCY otrzymaliby 800 zł podwyżki od 1 stycznia 2024 roku, a najniższe wynagrodzenie zasadnicze wynosiłoby 4 150 zł a nie 4 023 zł. Nie doszłoby również do drastycznego spłaszczenia wynagrodzeń.
  8. W swojej walce Solidarność odrzuca tą propozycję. Ale przyszedł 15 października, zmiana, zerwanie negocjacji przez „spakowany Zarząd”, który rzutem na taśmę zmuszony przez zmianę wynagrodzenia minimalnego podnosi wynagrodzenia w kwotach 1 zł – 673 zł tym pracownikom, którzy mają poniżej 4 023 zł.
  9. Działania „menagerów” spod słusznego znaku doprowadzają Pocztę nad przepaść i kilkuset milionową stratę.
  10. I dzisiaj, kiedy na tych „zgliszczach” podejmowane są próby (lepsze lub gorsze) uratowania naszych miejsc pracy, Poczta ma ujemne wyniki finansowe, rozkłada składki ZUS na raty, żeby było na nasze bieżące wypłaty, walcząca solidarność, zawsze dbająca o „interes” pracowników stawia stanowcze żądanie 800 zł, które to 800 zł rok wcześniej odrzuciła.

Nie mamy długu intelektualnego, wiemy Kto rządził, Kto doprowadził pocztę na skraj upadku i dzięki komu nasze wynagrodzenia są poniżej minimalnego.

Kategorie: Aktualności